Klątwy, uroki, przekleństwa

Wiadomo, że pewnego rodzaju myśli, symbole i idee przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Dzieci przejmują je od ojców i matek, znajomych lub od osób zupełnie przypadkowych. Jeszcze ważniejszym źródłem kształtowania się tych wobrażeń jest sama natura ludzka.

Aspekt psychologiczny
Człowiek jest szczególnie skłonny do przypisywania niektórym wydarzeniom znaczenia nadprzyrodzonego czy magicznego. Jest podatny na wszelkiego rodzaju zabobony, przesądne myśli i wyobrażenia. Nie ma wówczas miejsca na znalezienie właściwej reakcji opartej na refleksji, lecz poszukuje się magicznego środka, jakby "psychicznego zabiegu chirurgicznego". Możemy to najłatwiej zauważyć u dzieci, których życie psychiczne jest kluczem do zrozumienia istoty przesądu i myślenia magicznego.
U dzieci wiara i przesąd współistnieją ze sobą i przenikają się wzajemnie. Rzeczywistość miesza się z tym co fantastyczne, a marzenia z rzeczywistością. Te dwa światy - rzeczywisty i fantastyczny - rozluźniają się w wieku dorastania, gdy do głosu zaczynają dochodzić nowe siły, nowe dążenia, burzące dotychczasową harmonię psychiczną. Jako przykład W. Gruhen podaje myślenie 3-4 letniej dziewczynki, która opowiada swojemu psu (Alfiemu) o Jezusie ("Religijność współczesnego człowieka", Pax 1966). U wielu dorosłych ta dziecinna postawa istnieje przez całe życie, stanowiąc źródło przesądów, świata zaklęć, magicznego myślenia. Wystarczy wypowiedzieć zaklęcie, wyrazić życzenie, a dana rzecz ożyje, sprawa się rozwiąże, nastąpi niespodziewana interwencja tajemnych sił. Oto wypowiedzi młodych ludzi: Robotnik (lat 19): "Ktoś mi kiedyś powiedział, że pewne ściśle określone słowo spowodowało jego nawrócenie". Kupiec (lat 18) uważa słowo "Jezus" po prostu za czarodziejskie zaklęcie przeciwko pokusom: w razie ataków szatańskich wystarczy wymówić słowo "Jezus" (W. Gruhen, tamże). Oczywiście wezwanie Imienia Jezusa - aby przyniosło określony skutek - nie może być bezmyślne, lecz powinno stanowić wyraz wiary, ufności i osobowej relacji z Chrystusem.
Innym źródłem przesądu jest tendencja do wyciągania pochopnych wniosków i trwałych zasad na podstawie kilku podobnych przypadków. "Coś złego przydarzyło się w piątek trzynastego. Prześladuje mnie pech, znowu nieudany egzamin - ciąży na mnie klątwa". Tak tworzy się stosunek do świata, społeczeństwa, do siebie oparty na wielu sprzecznych przykładach i wzorach.
Kolejnym źródłem jest uleganie sugestii. Często niezależnie od woli i rozumu ulegamy niezwykłemu podnieceniu, np. słuchając opowieści o duchach. W efekcie ulegając ekscytacji, powiększamy podatność na sugestię lub fałszywką pobożność.
Gra wyobraźni i skłonność do ulegania złudzeniom również jest powodem magicznego myślenia. W wyobraźni tworzymy nierzadko niezwykle scenariusze, baśniowe historie oparte na codziennych informacjach i doświadczeniach. Są one budulcem dla wyobraźni i fantazji. Wiele spełniających się "przepowiedni", "przeczuć", "uroków" i "klątw" powstaje pod wpływem wrażeń, oczekiwań i obaw wytworzonych przez wyobraźnię.
Gruhen podaje wręcz niewiarygodne przykłady oddziaływania na wyobraźnię. Opisuje tytuł wiersza pewnego poety: "Jak pięknie jest umrzeć młodo". Przez ten wiersz wielu młodych ludzi odebrało sobie życie. Przy ich zwłokach znajdowano kartkę z powyżej cytowanymi słowami. Należy się więc liczyć z tym, że w pewnych okolicznościach przesądne wyobrażenia mogą wystąpić u każdego człowieka, szczególnie mającego bujną wyobraźnię. Jak leczyć tę niedojrzałość duchową będącą wstępem do jeszcze groźniejszej choroby? Adepci tej sztuki twierdzą, że należy stosować "zaklęcia odczyniające i ochronne minimalizujące działania złych czarów. Aby dokonać rytuału zdjęcia klątwy, musicie Państwo dokonać wpłaty na moje konto, na podany adres lub przekazem pocztowym. Po dokonaniu wpłaty i po potwierdzeniu w ciągu kilku dni kontaktujemy się telefonicznie i przystępujemy do rytuałów oczyszczających, które polegają na zasadzie modlitwy i palenia odpowiednich ziół, a także wypowiedzenia odpowiednich zaklęć" - mówi jedno z ogłoszeń.
Najlepszym lekarstwem jest praca wychowawcza ukierunkowana na uduchowienie człowieka przez kształtowanie w nim ducha wiary i miłości, ducha modlitwy i osobowej relacji z Chrystusem. Niewielu posiada umiejętność budowania takiej duchowości w oparciu o integralną wizję człowieka łączącą wiedzę z wiarą, łaskę z naturą, psychologię z teologią. Stąd wielu popada w skrajności (tylko wiara lub tylko wiedza) lub wybiera drogą trzecią, zakazaną przez Boga, prowadzącą do poszukiwania rzeczy tajemnych i nadzwyczajnych, związanych z magią i okultyzmem.

Aspekt teologiczny
Z pojęciem klątwy i złorzeczenia spotykamy się w Piśmie Świętym. Na przykładzie Balaama widać, jak można ulec złudzeniom, urojeniom i widzeniom zmyślonym przez siebie lub podsuniętym przez Szatana. Wróżbita Balaam, wynajęty za pieniądze przez króla Moabu, usiłował przeklinać lud Izraela, aby osiągnąć zwycięstwo. Klątwa ta nie spodobała się Bogu. I chociaż wędrujących Izraelitów dotknęły plagi, to stanowiły one bardziej karę za niewierność (idolatría) niż były skutkiem samej klątwy. Balaam był negatywnie oceniany przez samych pisarzy żydowskich oraz w pismach rabinicznych (Filon, Józef Flawiusz, Pseudo-Filon), a także w Nowym Testamencie, chociaż w swej wyroczni przepowiedział przyjście Mesjasza. Co więcej, literatura rabinistyczna, prawdopodobnie w walce z chrześcijaństwem, posuwa się nawet do stwierdzenia, że Balaam jest typem poganina i przyczyną konfliktów narodowych, a nawet ze w sposób ukryty reprezentuje Jezusa.

Fotografia 1. Rembrant: Oślica Balaama (1626 r).

Nowy Testament uważa Balaama za typ przewrotnego doradcy, który za zapłatę świadczy "nadprzyrodzone" usługi. Podobne niebezpieczeństwo grozi chrześcijanom ze strony współczesnych zaklinaczy, wróżbitów, wieszczbiarzy, kuglarzy. O nich mówi św. Piotr: "Opuszczając prawą drogę zbłądzili, a poszli drogą Balaama syna Bosora, który umiłował zapłatę niesprawiedliwości". Złorzeczenie Balaama nie podobało się Bogu: "Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali".
Balaam był ogarnięty rosnącym pragnieniem szybkiego spełnienia przez Boga stawianych Mu żądań, w terminie wyznaczonym przez człowieka. Wbrew woli Stwórcy planował pójść i złorzeczyć narodowi izraelskiemu. Rozgniewany za to Bóg chciał go ukarać śmiercią. Również święci Jakub i Jan pragnęli sprowadzić ogień z nieba na Samarytan za to, że nie chcieli przyjąć Zbawiciela. Chrystus zganił ich za to.
Z tych przykładów wynika, że ludzie pragną spełniać te dzieła (rzucać klątwy, złorzeczenia, uroki, itd.) z przekonania o własnej mocy i władzy nad świalom duchowe Róg skarżył się na niektórych proroków przez Jeremiasza, mówiąc: "Nie posyłałem proroków, a oni biegali; nie mówiłem do nich, a oni prorokowali". Na innym miejscu: "Zwiedli lud mój kłamstwem swym i cudami swymi, gdym ja ich nie posłał ani im nie rozkazywałem". Mówi tam również, iż widzieli urojenia serca swego i prorokowali o nich.
Szatan widząc u niektórych ludzi upodobanie do nadzwyczajności, chętnie się w to miesza. Dziś usługi wróżbiarskie, oferty rzucania i zdejmowania klątw mnożą się w internecie. Ludzie nabierają bezczelnej odwagi, by realizować te praktyki. Niektórzy idą jeszcze dalej. Przywiązani do zła nie tylko je praktykują, ale chcą kupić za pieniądze dary i łaski - jak czynił to Szymon czarnoksiężnik — by przez nie służyć diabłu. Dochodzi nawet do tego, że niektórzy, podnieceni swoimi "cudownymi" możliwościami, zawierają z demonem tajemny układ, na mocy którego dokonują rzeczy nadzwyczajnych. Św. Jan od Krzyża pisze: "Tym samym popadają w zależność od Szatana, stając się jego uczniami i zwolennikami. Stąd to wywodzą się czarownicy, zaklinacze, wieszczbicirze, magowie i kuglarze" ("Droga na Górę Karmel", księga 3).

Liturgia Boga
Balaam jest typem tych, którzy z rzucania i zdejmowania klątw uczynili biznes, sprytnie wypełniając niszę ekonomiczną w dziedzinie świadczenia usług takich, jak: zdejmowanie klątw, odczynianie uroków i złych energii, rzucanie uroków, pozbywanie się fatum, niepowodzeń, pecha, rzucanie uroków miłosnych. Czy klątwa, urok, przepowiednie działają? Bóg je oczywiście dopuszcza. Bóg pozwala złemu aniołowi, by mógł przez ludzi przedstawiać innym fałszywe widzenia, spełniające się klątwy i złorzeczenia. Mogą one być podobne do prawdziwych, rzeczywiście się realizować, jak to niejednokrotnie bywa. Świadectwem tego są prawdziwe znaki czynione przez Mojżesza. Czynili je pozornie wróżbici faraona. Mojżesz wyprowadził żaby, i oni to samo uczynili; przemienił wodę w krew, i oni uczynili to samo. To Szatan naśladuje moc Boga i miesza się w Jego dzieła, aby atakować i zwodzić. Bóg jednak gniewa się na tego, kto takie praktyki uprawia, zachwala, reklamuje, szerzy i praktykuje. Jest to wielkim zuchwalstwem i narażaniem na niebezpieczeństwo siebie i innych. To zarozumiałość, grzeszna ciekawość, próżna chwała, wzgarda drogi wiary, miłości, codziennego trudu budowania własnej osobowości. To także przyczyna licznych nieszczęść, w które wielu wpadło. Niektórzy tak rozgniewali Boga, że pozwala On, aby błądzili dalej, pogrążając się w ciemnościach. Pozwala, by coraz bardziej brnęli w nieprawości, błędy, łudzili się pozorami mocy, a opuścili drogę wiary. Jej miejsce zajmuje próżność. Mówi Izajasz: Pan rozlał w nich. ducha obłędu (Iz 19, 14). Izajasz czyni aluzję do tych, którzy chcieli poznać rzeczy przyszłe sposobem nadprzyrodzonym. Bóg pozwolił, by opanował ich duch przewrotności, ponieważ pazernie pragnęli tych rzeczy zamiast światła Ewangelii i wiary. Bóg rozgniewał się na nich i za karę zabrał im prawdziwe światło, ponieważ tego sami sobie życzyli. Wówczas ludzie nieuchronnie popełniają błąd.
Człowiek, który złorzeczy, rzuca klątwy i uroki sądzi, że posiadł niezwykłą moc panowania nad aniołami i ludźmi. Tymczasem z myśliwego sam stał się zwierzyną i ofiarą sideł szatańskich. Nie odnosi przy tym żadnych korzyści, ponieważ przez te "dzieła" nie przybliża się do Boga, nie służy Mu i nie jednoczy się z Nim. Środkiem do zjednoczenia jest miłość. Ostateczne słowo należy do Boga jako Pana historii każdego człowieka. Kto ucieka od Jego towarzystwa, niech się nie dziwi, że za karę Bóg pozwala, aby wpadł w ręce nieprzyjaciół, od których musi znosić męczarnie i utrapienia.
Chrześcijanin nie lęka się ani klątw, ani przekleństw, ani wszelkich bezsilnych i nędznych żywiołów świata. Całą ufność pokłada w Boskiej Opatrzności, Wszechmocy i Miłosierdziu, przez które wszelkie stworzenie czy z wiedzą, czy bezwiednie, czy chcąc, czy nie chcąc, zawsze pełni wolę Boga w Jezusie Chrystusie.

Autor: O. dr hab. Jerzy Skawroń
Żródło: Miesięcznik Egzorcysta