Faustyna Kowalska: polska mistyczka i stygmatyczka

Maria Faustyna Kowalska (właściwie Helena Kowalska; ur. 25 sierpnia 1905 w Głogowcu, zm. 5 października 1938 w Krakowie) – święta Kościoła katolickiego, zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, mistyczka, stygmatyczka i wizjonerka. Znana przede wszystkim jako głosicielka kultu Miłosierdzia Bożego, nazywana apostołką Bożego Miłosierdzia oraz autorka Dzienniczka, w którym opisała swoje duchowe i mistyczne doświadczenia, zapiski mistycznego doświadczenia siostry Faustyny trafiły na 20 lat na indeks ksiąg zakazanych.

Faustyna Kowalska Fotografia 1. Faustyna Kowalska.

Helena Kowalska urodziła się 25 sierpnia 1905, jako trzecie z dziesięciorga dzieci Stanisława Kowalskiego i Marianny z domu Babel, rolników ze wsi Głogowiec. Dwa dni później została ochrzczona przez ks. Józefa Chodyńskiego w kościele świętego Kazimierza w Świnicach Warckich. Jej rodzicami chrzestnymi byli Konstanty Bednarek i Marianna Szewczyk. W 1914 przyjęła I Komunię Świętą. Dwa lata później rozpoczęła naukę w szkole podstawowej w Świnicach Warckich. Po ukończeniu trzech klas musiała zrezygnować z dalszej edukacji, aby zwolnić miejsce młodszym dzieciom. W szesnastym roku życia podjęła pracę u Leokadii i Kazimierza Bryszewskich w Aleksandrowie Łódzkim. Prowadziła dom i opiekowała się ich synem. Po roku służby oznajmiła rodzicom zamiar wstąpienia do zakonu. Dwukrotnie spotkała się ze stanowczą odmową. Jesienią wyjechała do Łodzi, gdzie zamieszkała u ciotecznego brata swojego ojca, Michała Rapackiego, zarabiając jako służąca u tercjarek franciszkańskich. Od lutego 1923 pomagała w prowadzeniu domu Marcjanny Sadowskiej, właścicielki sklepu z artykułami spożywczymi przy ul. Abramowskiego 29 w Łodzi.
W 1924, podczas zabawy tanecznej w łódzkim parku "Wenecja" doznała widzenia umęczonego Jezusa, który miał jej wydać polecenie wstąpienia do zakonu. Bez zgody rodziców udała się do Warszawy. Zatrzymała się w Ostrówku, gdzie do 1925 pracowała u Aldony i Samuela Lipszyców, znajomych ks. Jakuba Dąbrowskiego, proboszcza parafii św. Jakuba w Warszawie.
Helena Kowalska dojeżdżała do stolicy, aby znaleźć zgromadzenie zakonne, które chciałoby ją przyjąć. Wielokrotnie spotykała się z odmową. Ostatecznie przełożona warszawskiego domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, matka Michaela Moraczewska, wyraziła chęć przyjęcia jej do zakonu, wskazując jednak, że warunkiem niezbędnym do stania się członkiem wspólnoty jest wpłata posagu. Helena Kowalska przez kolejny rok opiekowała się dziećmi Lipszyców, zarabiając w ten sposób na wyprawkę.

1 sierpnia 1925, mając wymaganą kwotę, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i rozpoczęła postulat. W klasztorze pełniła obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki. W sierpniu tego samego roku, wyjechała do willi letniskowej Zgromadzenia w Skolimowie. Podczas pierwszego etapu jej życia klasztornego mistrzynią postulatu była m. Janina Olga Bartkiewicz. Ostatnie miesiące postulatu odbyła pod kierunkiem m. Małgorzaty Gimbutt w domu nowicjatu w Józefowie pod Krakowem (obecne Łagiewniki), dokąd przyjechała 23 stycznia 1926.
30 kwietnia 1926 uczestniczyła w obłóczynach. Przyjęła czarno-biały habit oraz imię Maria Faustyna. Swój dwuletni nowicjat w charakterze Siostry rozpoczęła pod kierunkiem Marii Józefy Brzozy. 30 kwietnia 1928 złożyła pierwsze śluby zakonne (czystości, ubóstwa i posłuszeństwa), składane na rok i ponawiane każdego roku, aż do czasu złożenia wieczystej profesji. Uroczystościom przewodniczył bp Stanisław Rospond. Do klasztoru w Łagiewnikach przyjechali też rodzice siostry Faustyny.
W czerwcu 1929, po pobycie w Wilnie i w warszawskim domu przy ul. Żytniej, zamieszkała w nowo powstającym klasztorze na Grochowie, przy ul. Hetmańskiej. Rok później przyjechała do Płocka, gdzie w domu klasztornym przy Starym Rynku przebywała ponad dwa lata. Wykonywała tam obowiązki sprzedawczyni w sklepie piekarniczym. Przez kolejne lata wyjeżdżała pracować m.in. do Kiekrza i Białej. 1 grudnia 1931 Faustyna rozpoczęła III probację pod kierunkiem m. Małgorzaty Gimbutt. Dwa lata później udała się do Krakowa, gdzie 1 maja 1933 złożyła śluby wieczyste. Ceremoniom przewodniczył bp Stanisław Rospond.
27 maja 1933 wyjechała do Wilna, przebywając tam z przerwami do 1936 roku. Zajmowała się tam przyklasztornym ogrodem. 21 marca 1936 Maria Faustyna Kowalska została przeniesiona z domu zgromadzenia w Wilnie do Walendowa, a po kilku tygodniach do Derd. Na ostatnie miejsce przeprowadzki wyznaczono jej dom w Krakowie, dokąd przyjechała 11 maja 1936 i przebywała aż do śmierci.

Na polecenie jednego ze swoich spowiedników, ks. Michała Sopoćki, Faustyna zaczęła prowadzić szczegółowy zapis swoich przeżyć, znany potem jako Dzienniczek. Opisywała w nim cierpienia i przeciwności, stany mistyczne jakich doznawała, przede wszystkim liczne wizje i objawienia. Dotyczyły one między innymi namalowania obrazu Jezu ufam Tobie (do którego Jezus miał dać szczegółowe wskazówki), modlitw Koronki do Miłosierdzia Bożego i Godziny Miłosierdzia, ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego (w pierwszą niedzielę po Wielkanocy), szerzenia czci Miłosierdzia i obietnic z nim związanych, oraz powołania do życia nowego zgromadzenia, czyli takiego dzieła w Kościele, które by podjęło zadanie wypraszania miłosierdzia dla świata (Apostolski Ruch Bożego Miłosierdzia). Zapisała również polecenie Jezusa Chrystusa żądającego, by zostało założone nowe zgromadzenie głoszące na cały świat kult Miłosierdzia Bożego. Zgromadzenie to miało również zrzeszać wszystkich świeckich wiernych Kościoła katolickiego. Nakaz ten urzeczywistnił się wraz z powołaniem do życia Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego i powołaniem świeckiego Apostolskiego Ruchu Bożego Miłosierdzia.
Objawienia, których doznała święta, dotyczyły przede wszystkim roli Miłosierdzia Bożego w życiu duchowym człowieka oraz szerzenia kultu tego przymiotu. Jezus uczynił Faustynę swoją sekretarką, której misją było przekazanie światu prawdy o jego miłości. Z zapisków wynika, że Miłosierdzie jest największym z boskich przymiotów, będącym zwieńczeniem dzieł Boga-Stworzyciela. Jest ono powszechne, nieograniczone i dostępne dla wszystkich ludzi, w sposób szczególny dla grzeszników. Chrystus zalecał bezgraniczne zaufanie boskiej miłości, przez co człowiek ma osiągać mistyczną doskonałość. Opisała również otrzymane dary bilokacji, stygmatów ukrytych, czytania w duszach ludzkich, proroctwa, mistycznych zrękowin i zaślubin. Miała doznawać ataków złych sił nadprzyrodzonych.

Faustyna Kowalska Fotografia 2. Faustyna Kowalska.

22 lutego 1931 roku w płockim Sanktuarium Miłosierdzia Bożego Faustyna Kowalska ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia doznała pierwszych objawień Jezusa Miłosiernego, polecającego namalowanie obrazu z podpisem: "Jezu, ufam Tobie". Według "Dzienniczka" 22 lutego 1931 miała wizję Jezusa, który kazał jej namalować obraz Miłosierdzia Bożego. Miało to miejsce w Płocku, w dzisiejszym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Kolejne widzenie dotyczyło ustanowienia Święta Miłosierdzia Bożego, obchodzonego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. W listopadzie 1932, podczas rekolekcyjnej spowiedzi u o. Edmunda Eltera SJ, otrzymała pierwsze potwierdzenie nadprzyrodzonego pochodzenia objawień.
W czerwcu 1933, spotkała swojego duchowego powiernika, ks. Michała Sopoćkę, późniejszego błogosławionego Kościoła katolickiego. W czasie pobytu w Wilnie, 2 stycznia 1934, wraz z przełożoną m. Ireną Krzyżanowską, odwiedziła malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, który namalował obraz Miłosierdzia Bożego (Jezusa Miłosiernego) sugerując się wskazówkami. Według relacji świętej, wizerunek nie oddawał piękna postaci widzianej w wizjach. W 1935 wizerunek przez trzy dni był wystawiony w krużgankach kaplicy ostrobramskiej, z okazji 1900. rocznicy męczeńskiej śmierci Chrystusa.
W maju 1935 Faustyna doznała widzenia, w którym Jezus zażądał uformowania zgromadzenia, wzorowanego na jego życiu i głoszącego ideę boskiej miłości. 13-14 września 1935 Jezus podyktował jej modlitwę zwaną Koronką do Miłosierdzia Bożego. Według zapisków świętej, ludziom odmawiającym tę modlitwę obiecał dostąpienia łask, takich jak śmierć w stanie łaski uświęcającej i nawrócenia grzeszników. Chrystus miał także polecić odmawianie koronki po wejściu do kościoła oraz dziewięć dni przed świętem Miłosierdzia Bożego (cykl ten nazywany jest nowenną do Miłosierdzia Bożego).
8 stycznia 1936 Maria Faustyna Kowalska odbyła prywatną audiencję u metropolity wileńskiego, Romualda Jałbrzykowskiego. Podczas niej radziła się go w sprawie założenia nowego zgromadzenia. Metropolita polecił jej pozostać w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Faustyna Kowalska przewlekle chorowała na gruźlicę płuc i przewodu pokarmowego, która początkowo była całkowicie nierozpoznawalna. We wrześniu 1936 i w kwietniu 1938 została wysłana do szpitala chorób zakaźnych na Prądniku. 14 kwietnia 1937 doznała cudownego uzdrowienia. Ostatecznie wróciła do stanu zdrowia sprzed cudu, traktując chorobę jako zadośćuczynienie za grzechy i spełnianie woli Boga. Faustyna odbyła kurację w uzdrowisku Rabka-Zdrój. Ze względu na komplikacje zdrowotne przestała zajmować się ogrodem. Pełniła obowiązki furtianki.
Zmarła 5 października 1938 o godzinie 22:45 w klasztorze w Krakowie-Łagiewnikach, do ostatniej chwili zachowując świadomość. Przy jej śmierci obecne były s. Amelia Socha i s. Eufemia Traczyńska. 7 października 1938 odbył się pogrzeb Faustyny. Mszę świętą odprawił ks. Władysław Wojtoń SJ oraz ks. Tadeusz Chabrowski SJ. Na uroczystości nie był obecny nikt z rodziny, gdyż zmarła nie chciała narażać ich na koszty podróży. Została pochowana w grobowcu na cmentarzu zakonnym w Łagiewnikach.
25 listopada 1966 jej szczątki przeniesiono do kaplicy klasztornej. W 1968 kaplica ze względu na grób Sługi Bożej została wpisana na listę sanktuariów archidiecezji krakowskiej. Do beatyfikacji relikwie spoczywały w naturalnych rozmiarów trumnie. Obecnie znajdują się w sarkofagu na ołtarzu, pod słynącym łaskami obrazem Jezu ufam Tobie, namalowanym przez Adolfa Hyłę. Relikwiarz został odsłonięty w dzień beatyfikacji zakonnicy, 18 kwietnia 1993.

Dzienniczek
Dzienniczek pisany był w Wilnie i Krakowie w latach 1934–1938 na polecenie Jezusa, ze względu na nakaz spowiedników: ks. Michała Sopoćki i o. Józefa Andrasza SJ oraz za pozwoleniem przełożonych Zgromadzenia. Najwcześniejsze zachowane notatki pochodzą z lipca 1934. Pierwsze zapiski zostały spalone przez autorkę, która wykonała polecenie anioła. Z tego powodu ostateczna wersja pamiętnika ma zaburzoną chronologię. Zakonnica opisując bieżące wydarzenia używała retrospekcji. Na prośbę spowiednika słowa wypowiadane przez Jezusa podkreślała ołówkiem. Ostatnie zapiski pochodzą z czerwca 1938. Pamiętnik składał się w sumie z sześciu zeszytów.
"Dzienniczek" jest opisem życia wewnętrznego autorki. W Kościele katolickim zaliczany do literatury mistycznej. Opisuje codzienne życie Marii Faustyny (dorastanie do powołania, trudy życia klasztornego, cierpienia fizyczne i duchowe), lecz główny nacisk kładzie na rozwój wewnętrzny świętej. W Dzienniczku opisane są wizje Chrystusa, które otrzymywała, stany oschłości wewnętrznej, widzenia piekła, czyśćca i nieba. Jezus Chrystus wskazuje na Miłosierdzie Boże, jako na jedyny ratunek dla świata. Opisany jest również dialog duszy Marii Faustyny z Jezusem Chrystusem i Maryją. Dzienniczek zawiera również orędzie Miłosierdzia Bożego przekazane świętej przez Chrystusa, wraz z nowymi formami kultu. Pamiętnik opisuje miłość świętej Faustyny do Trójcy Świętej, która doprowadziła ją do zjednoczenia z Bogiem. Z zapisków wynika, że głoszenie kultu Miłosierdzia Bożego stało się z czasem dla Marii Faustyny główną treścią jej życia. Na kartach dzieła Chrystus obiecuje pośmiertnie ją wywyższyć i uczynić w Niebie "sekretarką Bożego Miłosierdzia".
28 listopada 1958 roku Kongregacja Świętego Oficjum wystosowała do Prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego, pismo zabraniające szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego w formie proponowanej przez siostrę Faustynę, a biskupom nakazała usunięcie z kościołów obrazów malowanych według wskazań siostry Faustyny i zastąpienie ich innymi, które bardziej uzmysławiałyby wiernym Miłosierdzie Boże. W marcu 1959 Stolica Apostolska wydała notę zabraniającą szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych przez Siostrę Faustynę (AAS, 6 marca 1959, s. 271). Oznaczało to zakaz publikowania Dzienniczka s. Faustyny. Mimo iż sześć lat później rozpoczęto w Krakowie proces beatyfikacyjny, zakaz cofnięto w 1978 roku. Pierwsze wydanie jej zapisków duchowych ukazało się w 1981 W wydaniu książkowym dołączono mały zeszyt zatytułowany: "Moje przygotowanie do Komunii świętej".

Ks. Piotr Glas: Ona mi mówi niech sobie ksiądz siądzie koło mnie
Miałem szczególne spotkanie w swoim życiu ponieważ byłem wychowany przez siostry, chodziłem do przedszkola gdzie prowadziły go właśnie Siostry Miłosierdzia Bożego. A potem jak miałem 18 lat to spotkałem siostrę w kuchni która pracowała z Siostrą Faustyną w kuchni. Także miała 9o parę lat. Ona już dawno nie żyje ale mi opowiadała właśnie całą prawdę o siostrze Faustynie, nie z tych kolorowych książek, biografii już dobrze oklejonych. Ale tą dramatyczną prawdę o kobiecie która przeżyła w swoim życiu swoje tragedie, swoje problemy na potem jak przecież wiemy przecież potem siostra Faustyna była uznawana jako mentalnie, psychicznie chora. Musiała iść do lekarza upokarzana i właściwie nie wierzono Faustynie w żadne objawienia, w żadne rozmowy z Panem Jezusem. Ona miała życie bardzo bardzo ciężkie i właściwie potem życie z Faustyną się oddaliło odo momentu kiedy przeżyłem niesamowitą rzecz.

Kiedyś byłem na wakacjach, było strasznie gorąco upał był niesamowity i jechałem rowerem z adoracji i byłem bardzo zły na Pana Jezusa, coś wszystko nie wychodziło byłem w takim złym humorze. I mówię Panie Jezu abo mi dasz znać dzisiaj albo już z tym wszystkim kończę, już nie chce dalej żadnych specjalnych posług, chcę być już tylko gdzieś tam na bocznicy i daj mi święty spokój. Jechałem na rowerze było absolutnie pusto w parku nie było nikogo bo było za gorąco – 40 stopni Celsjusza w Polsce.
No i siedzi zakonnica w czarnym habicie. Kobieta siedzi w czarnym habicie mówię 40 stopni no to jest lekkie nieporozumienie. No i tak sobie myślałem podjechać do niej, nie podjechać do niej, podjechać do niej, nie podjechać no i podjechałem przedstawiłem się. No bo nie wyglądałem na kapłana tak było ciepło i wakacje i ona mi mówi niech sobie ksiądz siądzie koło mnie nie i zaczęła do mnie opowiadać o wielkiej potrzebie ratowania dusz. I se myślę kto to jest? Powiedziała że jest tutaj na wakacjach i jeszcze się może spotkamy, już nigdy jej nie spotkałem w swoim życiu.

Powiedziałem tą historię mojej przyjaciółce mistyczne w Ameryce ona mówi że to było Faustyna, w każdym razie do dziś pamiętam dlaczego po tej awanturze z Jezusem w Przenajświętszym Sakramencie, po tym wszystkim jak cały dzień był do tyłu. Dlaczego akurat spotkam tam ją, kazała mi koło siebie usiąść i wytłumaczyła mi ile ludzi , a szczególnie kapłanów potrzebuje dzisiaj prawdziwej pomocy i dlatego potem od tego momentu Siostra Faustyna stała mi się bardziej bliższa. Bo bardzo nie lubię tych oficjalnych książek, tych biografii czytasz to a dla mnie było to nie z tego świata. A potem zauważyłem, że to była zwykła zakonnica, zwykła kobieta z małym wykształceniem, ledwo umiała pisać i czytać. Jej Pan Jezus powiedział wiele, wiele pięknych słów. a jednym z nich właśnie jest to proroctwo o Polsce.

"Polskę szczególnie umiłowałem - jeżeli posłuszna będzie Woli Mojej wywyższę ją w potędze i świętości z niej wyprowadzę Iskrę, która przygotuje świat na powtórne przyjście moje". Mówię szczerze, wiele ludzi nie chce oczywiście o tym mówić. Że to nie Polska, że jesteśmy Mesjaszem Narodów, że Polska jest takim samym, że nie możemy się wywyższać, jednocześnie nie możemy go wykreślać tego zdania, bo przecież jednak Pan Jezus coś miał na myśli i powiedział to jej.
Ks. Piotr Glas

Żródło:
Kanał YouTube: Ku Bogu
CudaJezusa.pl